Dzień 14. W kierunku Alp.

Trudno rozstać się z regionem Cilentio, piaszczystymi plażami, świeżą mozzarelą di buffalo i prażącym słońcem.
Urlop powoli dobiega jednak końca i czas wyruszyć w drogę powrotną ku północy.
Póki co - ku północy Włoch:)

Toskańskie miasteczka okrywające wzgórza niczym kapelusze powoli ustępują miejsca widokom Południowego Tyrolu.


Zahaczamy o Jezioro Como



Pod wieczór docieramy do Castione Della Presolana, do uroczego pensjonatu w stylu tyrolskim, w którym oczywiście nikt nie mówi po angielsku;) (co oczywiście nie jest żadną przeszkodą w komunikacji;) )
Jakiż inny panuje tu klimat! I dosłownie i w przenośni - cicho, nieco ciemno, temperatura: 21 st. czyli o jakieś 15 mniej niż jeszcze kilka godzin wcześniej! I ceny tak różne od tych z południa: pyszna kawa za 1EUR, wyżerka w pizzerii z 4 pizzami ze świeżymi składnikami, winem, napojami i coperto - 35 EUR!

Komentarze

Popularne posty