Na południe

Będąc nadal pod wielkim urokiem wyspy dziś już od razu po śniadaniu ruszamy na południe.
Cel - Bol i słynny Zlatni Rat czyli najczęściej fotografowana plaża tej części świata.

Po drodze zahaczamy o

NEREZISCA.

Ale nie pokażemy Wam popularnej sosenki, która wyrasta na dachu małego kościółka, bo to juz chyba każdy widział, ale pokażemy inny kościół, który stoi na szczycie wzniesienia tuż przy gminnym urzędzie i ma tajemnicze zielone drzwi (niestety zamknięte):





A to już Bol i droga na plażę.




Okazuje się jednak, że Zlatni Rat jest zdecydowanie przereklamowany i po spacerze po promenadzie zawracamy do samochodu, żeby poszukać innej plaży w okolicach Murvicy.

To była trafna decyzja:






Czas na kolację przy marinie.
Szukamy knajpki lub pizzerii, która nam się spodoba przyglądając się uroczym zakątkom:



Po smacznym posiłku należy koniecznie udać się na wieczorny spacer - wybieramy więc Vidovą Górę czyli najwyższe wzniesienie wysp na Adriatyku i pędzimy na szczyt, żeby zdążyć przed zachodem słońca.

Zlatni Rat muskany ostatnimi promykami słońca,
a w dali Hvar:







Komentarze

Popularne posty