Basen i Żitna
Już postanowione - ostatni dzień w Zavalaticy spędzimy od rana na
basenie. Jesteśmy sami, słońce przypieka, woda się nagrzewa, zabawa
przednia!
Dzieci szlifują pływanie, rodzice się opalają i co chwilę chłodzą w świeżej wodzie.
Karciarze:
Mucha!!!
Obiadek, sjesta i chcemy zobaczyć dziś plażę położoną najbliżej naszego miasteczka czyli Żitną.
Dojazd i zejście jest bezproblemowe, a dodatkowa bliskość Zavalaticy oznacza więc jedno - na plaży jest pełno ludzi...
Sama zatoczka śliczna, choć tak ukształtowana, że widok na pełne morze jest zasłonięty. Na plaży przyczepa serwuje dania typu fast-food i napoje.
Wszystko pięknie dopóki jedna z matek nie krzyknie do swej pociechy: Choć wychodzimy, tu pływa jakieś gów.no...
Ogólnie: plaża ładna, piaskowo-żwirkowa, łatwo dostępna, wielu Polaków. Raczej nie do powtórzenia;)
Wieczorkiem oczywiście kolacyjka na tarasie, tym razem w towarzystwie naszej sąsiadki jaskółki:
Dzieci szlifują pływanie, rodzice się opalają i co chwilę chłodzą w świeżej wodzie.
Karciarze:
Mucha!!!
Obiadek, sjesta i chcemy zobaczyć dziś plażę położoną najbliżej naszego miasteczka czyli Żitną.
Dojazd i zejście jest bezproblemowe, a dodatkowa bliskość Zavalaticy oznacza więc jedno - na plaży jest pełno ludzi...
Sama zatoczka śliczna, choć tak ukształtowana, że widok na pełne morze jest zasłonięty. Na plaży przyczepa serwuje dania typu fast-food i napoje.
Wszystko pięknie dopóki jedna z matek nie krzyknie do swej pociechy: Choć wychodzimy, tu pływa jakieś gów.no...
Ogólnie: plaża ładna, piaskowo-żwirkowa, łatwo dostępna, wielu Polaków. Raczej nie do powtórzenia;)
Wieczorkiem oczywiście kolacyjka na tarasie, tym razem w towarzystwie naszej sąsiadki jaskółki:
Komentarze
Prześlij komentarz