Osa - Karolina 1:0

Wejściu na plażę PUPNATSKA LUKA towarzyszył mały dramat: Karolę użądliła osa...
Nigdy nie wiadomo, jak dziecko zareaguje na takie ukąszenie, szczególnie jeśli temperatura podchodzi pod 30 st.C..., jednak po poł godzinie płaczu, zawodzenia i innego typu dramatyzowania sytuacja wróciła do normy, a bąbel wcale nie był taki duzy...
Plaża Pupnatska Luka jest dość szeroka, więc ludzie nie siedzą sobie na głowie. Wypożyczyliśmy leżaki i parasol (60 kn) a wkrótce obok nas ulokowali się z jednak strony sympatyczni Brytyjczycy, z drugiej zaś francuska rodzinka. Niestety konoba na plaży była nieczynna, dopiero ją przygotowywali na sezon i nie można było kupić obiecywanych lodów.

Już, już ją widać...



Na otarcie łez najlepsze harce w wodzie (jeśli nie ma w pobliżu lodów...) ;)







Doładowanie bateryjek:


I na koniec rzut oka na zatoczkę już z drogi:


Po plażowaniu obiadek na kwaterce, a później szybka wycieczka do Blato. W mieścinie, która leży wewnątrz wyspy nic ciekawego - obejrzeliśmy najbardziej popularne miejsce czyli Trg przy kościele Wszystkich Świętych, zakupiliśmy lody (jadaliśmy lepsze), wybraliśmy gotówkę i udaliśmy się w drogę powrotną, zaopatrując się po drodze w butelkowe przysmaki...;)


Leniwe okoliczności przyrody...




Komentarze

Popularne posty