Dzień 4 - trochę deszczu i wschodnie wybrzeże Gardy.

Dzień przywitał nasz deszczem.
Zanim jednak zjedliśmy leniwe śniadanie, wypiliśmy kawę i ogarnęliśmy się, aura zaczęła się poprawiać.

Dzisiejszy plan to wschodni brzeg Jeziora Garda, docelowo MALCESINE. Wcześniej planowaliśmy wjazd na Monte Baldo, ale przy tym zachmurzeniu nie będzie to miało raczej sensu.

Wzdłuż drogi mamy fantastyczny widok na jeziorko, dziś nieco niespokojne:

 i na mijane miasteczka:

W Malcesine kierujemy się do urokliwego portu:

Potem przechodzimy wąskimi uliczkami powoli szukając lokum na obiad. Wtem:

 Poprzez niepozorną kamienicę można wyjść na niewielki ogródek z palmami, który zawieszony jest tuż nad wodami jeziora.

I kolejne zejście wprost do jeziora:

 Wieje:

Czas na obiad:

Tego już chyba nie da rady wepchnąć:

 Kierujemy się na zamek - Castello Scaligiero (a jakże!) z XII w. Obecnie znajduje się w nim muzeum poświęcone regionowi Monte Baldo.

 Tu pewnie zrzucano wrogów...

 Miejscowe wyroby ceramiczne

 Opuszczamy Malcesine z przekonaniem że:

A dzień kończymy na "naszej" plaży w Sirmione