Dzień 6 - przez Pizę do Rzymu
Droga do Pizy niespodziewanie nam się wydłużyła - Pierwszy Kapitan wpisał w nawigację Pizza zamiast Pisa i pojechaliśmy wprawdzie na południe, ale równocześnie zamiast ominąć góry pojechaliśmy w sam ich środek:) Cóż... przy okazji powspinaliśmy się na strome zbocza wąskimi drogami (niech żyje Chorwacja!) i pozwiedzaliśmy Apeniny.
Wreszcie dotarliśmy do Pizy.
Prosta czy krzywa?
Krzywa, jak nie wiem co!
Trochę historii.
Wkrótce po rozpoczęciu budowy w 1174 wieża zaczęła odchylać się od pionu, co próbowano korygować w czasie budowy (np. wydłużając kolumny po jednej stronie wieży). Wieżę budowano w 3 etapach. Cała budowa trwała 177 lat. Mimo niebezpieczeństwa, jeszcze w 1350 dodano ostatnie piętro, w którym umieszczono dzwony. W XIX wieku zaczęto podejmować pierwsze próby powstrzymania przechylania się wieży, co przyniosło jednak przeciwny skutek.
/za Wikipedią/
Dzięki odchyleniu wieży od pionu, Galileusz mógł wykorzystać ją w roku 1600 do zademonstrowania niezależności czasu spadania ciał od ich masy (eksperyment Galileusza ze spadkiem swobodnym ciał). /za Wikipedią/
Katedra Wniebowzięcia NMP.
Baptysterium. Jego budowę rozpoczęto w XII wieku. Kopuła pochodzi z XIV w.
Po wizycie na Piazza del Duomo chcemy jeszcze odwiedzić kościół Santa Maria della Spina. Przewodnik podaje, że przechowywane są w nim relikwie ciernia z korony Chrystusa.
Po przybyciu na miejsce okazuje się jednak, że kościół przerobiony jest na galerie i w zasadzie pusty w środku :(
Zostało w nim tylko m.in. to piękne popiersie MB Karmiącej.
Widok na rzekę Arno.
Zbieramy się i jedziemy na Rzym. Po drodze mijamy przeurocze toskańskie widoczki, takie jak np. ten:
Wieczorne przybycie do hotelu nieco nas przeraziło: okazało się że nasze miejsce docelowe mieści się na przedmieściach Rzymu w półprzemysłowej dzielnicy. Hotel z zewnątrz w stylu Hotelu Katowice, w środku późne lata 80'. Recepcja niczego sobie, jak i cały poziom parteru, rozczarowanie zaczynało się jednak od pierwszego piętra oraz od poziomu -1 gdzie mieściła się restauracja i Breakfast room.
Już, już byliśmy bliscy odwrotu i szukania innego noclegu chociażby w samym centrum Rzymu, gdy zauważyliśmy, że cały hotelowy parking wypełniony jest samochodami carabinieri.
Pytamy w recepcji, co to za impreza. W odpowiedzi pan oznajmia, że rezyduje tutaj póki co spory oddział carabinieri ściągnięty do Rzymu na okres wakacji.
Zostajemy:) Mamy najbezpieczniejszy hotel w tej części Włoch!
Pierwsze wrażenie - ok.
Profesjonalna i przyjazna obsługa.
Taki widok zastaliśmy na hotelowym parkingu:
Wreszcie dotarliśmy do Pizy.
Prosta czy krzywa?
Krzywa, jak nie wiem co!
Trochę historii.
Wkrótce po rozpoczęciu budowy w 1174 wieża zaczęła odchylać się od pionu, co próbowano korygować w czasie budowy (np. wydłużając kolumny po jednej stronie wieży). Wieżę budowano w 3 etapach. Cała budowa trwała 177 lat. Mimo niebezpieczeństwa, jeszcze w 1350 dodano ostatnie piętro, w którym umieszczono dzwony. W XIX wieku zaczęto podejmować pierwsze próby powstrzymania przechylania się wieży, co przyniosło jednak przeciwny skutek.
/za Wikipedią/
Dzięki odchyleniu wieży od pionu, Galileusz mógł wykorzystać ją w roku 1600 do zademonstrowania niezależności czasu spadania ciał od ich masy (eksperyment Galileusza ze spadkiem swobodnym ciał). /za Wikipedią/
Katedra Wniebowzięcia NMP.
Baptysterium. Jego budowę rozpoczęto w XII wieku. Kopuła pochodzi z XIV w.
Zaskakującym dla nas widokiem jest natomiast obecność wojskowych i policji, trzymających dłoń na spuście... W okolicach Gardy nie spotkaliśmy się z takimi widokami, jednak zarówno w Pizie jak i później w Rzymie wojsko i policja obecne są właściwie przy każdym zabytku, instytucji oraz wejściu do metra.
Po wizycie na Piazza del Duomo chcemy jeszcze odwiedzić kościół Santa Maria della Spina. Przewodnik podaje, że przechowywane są w nim relikwie ciernia z korony Chrystusa.
Po przybyciu na miejsce okazuje się jednak, że kościół przerobiony jest na galerie i w zasadzie pusty w środku :(
Zostało w nim tylko m.in. to piękne popiersie MB Karmiącej.
Widok na rzekę Arno.
Zbieramy się i jedziemy na Rzym. Po drodze mijamy przeurocze toskańskie widoczki, takie jak np. ten:
Wieczorne przybycie do hotelu nieco nas przeraziło: okazało się że nasze miejsce docelowe mieści się na przedmieściach Rzymu w półprzemysłowej dzielnicy. Hotel z zewnątrz w stylu Hotelu Katowice, w środku późne lata 80'. Recepcja niczego sobie, jak i cały poziom parteru, rozczarowanie zaczynało się jednak od pierwszego piętra oraz od poziomu -1 gdzie mieściła się restauracja i Breakfast room.
Już, już byliśmy bliscy odwrotu i szukania innego noclegu chociażby w samym centrum Rzymu, gdy zauważyliśmy, że cały hotelowy parking wypełniony jest samochodami carabinieri.
Pytamy w recepcji, co to za impreza. W odpowiedzi pan oznajmia, że rezyduje tutaj póki co spory oddział carabinieri ściągnięty do Rzymu na okres wakacji.
Zostajemy:) Mamy najbezpieczniejszy hotel w tej części Włoch!
Pierwsze wrażenie - ok.
Profesjonalna i przyjazna obsługa.
Taki widok zastaliśmy na hotelowym parkingu:
Komentarze
Prześlij komentarz